wtorek, 25 czerwca 2013

Wierszokleta...

Już świta, czas do roboty!

  Cóż, postanowiłem was trochę pomęczyć wypocinami z lat licealnych. Może się komuś spodoba, a jak nie, to przynajmniej zabawi się moim kosztem. Efekt uśmiechu jest więc gwarantowany, choć opcja druga zbyt korzystna dla mnie nie jest ;). No nic, pora na garść wypocin ;).


Słoneczne niebo, radosny śpiew ptaków i
Wieczny sen o życiu pełnym emocji, pozbawionym cierpienia.
Każdy dzień uśmiechem chcesz witać,
A ludzie, jak w bajce, pełni życzliwości, szlachetni,
Szczerzy...
Jeśli to tylko sen, nie chcę się budzić, lecz w iluzji szczęście odnaleźć.
Nieoczekiwany sukces, Dobry uczynek,
Życie chorób pozbawione...
Świat bez wojen, a każdy człowiek szczęściem obdarzony.
Jeśli to tylko sen, nie chcę się budzić, lecz w iluzji szczęście odnaleźć.
Jednak TY:
Nie pozwalasz Śnić,
Mącisz mój Spokój, Obudzić wciąż chcesz.
Jesteś niczym zaraza, która odbiera mi szczęście,
A dzwonek twój zwiastunem okrucieństwa i Bólu.
Myślisz że wygrałeś jednak ja znam twą naturę,
A Imię, które nosisz każdego, dnia o poranku przeklinam.
Czas wstać,


BUDZIKU...

2 komentarze: