czwartek, 24 lipca 2014

Alfabet Ślązaka

Literujemy



    Nie akceptuję uprzedzeń, sprzeciwiam się stereotypom, krytykuję nietolerancję, ale... No właśnie - ALE. Moja werbalna obserwacja pozwoliła stworzyć mroczny punkt na mapie Polski. Grupę istot człowieko - podobnych, zamieszkujących województwo Śląskie (i Dolnośląskie w ramach doprecyzowania). Na wstępie przepraszam osoby nie mające z opisywanymi stworami nic wspólnego (poza długością i szerokością geograficzną). Przepraszam większość mieszkańców województwa Śląskiego, a koncentruję się wyłącznie na dzwoniących stamtąd petentach. Dzięki nim nazwa wspomnianego rejonu Polski stanowi synonim Mordoru, wylęgarni czystego zła. Bardzo trudno dogadać się z takowym potworem przez telefon, nie myśląc nawet o jakiejkolwiek pomocy. Osoby dzwoniące z województwa Śląskiego posługują się specyficznymi pojęciami i kaprawą, mocno ograniczoną logiką. Postanowiłem stworzyć zalążek słowniczka w oparciu o nasze infolinijne zmagania z betonem. 

Laptoż (rz - pytajcie Ślązaków o pisownię)  - Bo Laptop to bardzo trudne słowo. Przykładowe zastosowanie:
- Panie, mam laptoża.
- Laptoż mi nie chodzi.
- No urządzenie mam. Typu laptoż. 
- No wszystko nie działa. No Laptoż.

Imiona i literowanie - Rzut oka na drugą stronę lustra. Poznaj logikę Ślązaka...
Aby dobrze zapisać określone ciągi znaków (litery i cyfry), prosimy naszych klientów o literowanie, a dokładniej o odczytywanie imion zaczynających się na daną literę. Np. gdy mamy "A", mówimy Anatol i tak dalej. Proste? Bynajmniej. Oto przykłady:
- J jak Januta, ee... D jak Danuta. (Genialne. Czemu nie pójść dalej i zastosować do wszystkich liter? A jak Anuta, B jak Banuta itd. Pasuje, prawda? Możliwe, że klient znał tylko jedną kobietę w życiu, albo wszystkie tak mają na imię? Wygodne!)
- X jak X-men. (Nie wymaga dodatkowego komentarza)
- U jak Łukasz. (A ja myślałem, że Łukasz to proste imię... ale ta szlachetna pisownia...)
- L jak Lżbieta! (Jak wytrzymać i nie parsknąć śmiechem do słuchawki?)

Wyrazy dźwiękonaśladowcze - W dużym nasileniu. Przykłady:
- No drukarka robi trtutytyż!
- No pyka ni? Tup tap tup tap.
- Laptoż stukotyka. 
- No robi takie duu - di - dam. 

Muszę przyznać, że gdy rozmawiam z dziwnym klientem, podskórnie odczuwam, że może pochodzić z Mordoru. W 7/10 przypadkach mam rację. Na wstępie przeprosiłem Ślązaków, teraz błagam, by oni przeprosili za kolegów. Albo inaczej - zabierzcie mordorczykom elektronikę i schowajcie w piwnicy, razem z właścicielami. Piwnicę zamurować i postawić straże. Może wtedy nikt nie kupi już Laptoża...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz