sobota, 2 stycznia 2016

Filozof

Słowo proroka



   Długo się trzymałem, ale dopadli mnie. Próbowałem, naprawdę, jednak zgodnie z proroctwem mojej babci przegrałem swoje życie. Może nie, jak twierdziła nieboszczka przed komputerem, lecz przed ekranem telewizora. Niech was szlak MTV, umrzyjcie głupie programy telewizyjne! Nie dałem się "Gwiazdom tańczącym na lodzie", uniknąłem radości niewątpliwie płynącej z oglądania "Twoja twarz brzmi znajomo", uchyliłem się zręcznie przed atakiem kolejnej edycji "Voice of Poland", a padłem pod ciosami niepozornego, najgłupszego przedstawiciela programów rozrywkowych. "Warsaw shore: summer camp". O tak moi drodzy, obejrzałem już kilka odcinków z rzędu i wiem kiedy następuje emisja poszczególnych epizodów. Czy jest mi wstyd? Jak jasna cholera! Czy żałuję? O zgrozo nie, z jednego prostego powodu. Odkryłem proroka naszych czasów. Filozofa idiotę, który w prostocie odnalazł prawdę. Panie i panowie, oto Damian alias Stifler, alias Świeżak.
   Nie sposób jasno wytłumaczyć fenomenu tego człowieka. Z pozoru to prosty, tępy imprezowicz/pijak, który myśli tylko o sobie i jak to sam określa:
- Powołaniem Stiflera jest ruchać.
Proste i jakże prawdziwe. Połowa facetów mogłaby podsumować swoje wymarzone życie w ten sposób. Damian mówi o tym prosto z mostu. Pewnego dnia twórcy programu zabrali ekipę na imprezę bezalkoholową. Festiwal kolorów. Wszyscy się świetnie bawili, a mój ulubieniec siedział z boku i narzekał tymi oto słowy.:
- Czuję się oszukany. Nie ma alkoholu, nie ma imprezy. Może oni potrafią się bawić bez alkoholu, ale ja nie.
Znów w punkt. Wielu ludzi nie potrafi się otworzyć, wyluzować na imprezach bez procentowego wspomagacza, czyż nie? Świeżak powinien wydać tomik mądrych przysłów, a jego powiedzonka zaprosiłbym do świadomości publicznej na równi ze słynnymi starymi chińskimi przysłowiami. Mógłbym stworzyć notkę wstępną do owego dzieła. Innym razem imprezowiczów zabrano na kajaki. Płynęli parami, nikt nie chciał towarzyszyć Stiflerowi, w końcu jedna z dziewczyn postanowiła zaryzykować. Spływ przebiegał bezproblemowo, większość uczestników wiosłowała prosto do mety. Damian przewrócił kajak sześć razy. Klaudia - partnerka niedoli Świeżaka postanowiła wysiąść, zrezygnowała z dalszej zabawy. Stifler dziarsko, centymetr po centymetrze parł do przodu. Oczywiście kilometry za innymi. Przewrócił się jeszcze kilka razy. Uczestnicy pytani o spływ śmiali się z nieporadności kolegi, narzekali na jego dziecinność i nieprzystosowanie. Współczuli Klaudii. Obawiali się, że Damian utonie. Ten, zapytany o spływ, tak opowiadał o rywalizacji:
- No ja bardzo lubię kajaki. Stifler dobrze pływa, ale na innych kajakach. Takich kwadratowych bardziej. Te są zaokrąglone, opływowe, łatwiej się przewrócić. 
Kwintesencja kapitana Obvious. Do tego brutalnie szczery, choć inaczej czytający rzeczywistość. Wypaczenie poznawcze bardzo mi bliskie. Kiedy już wszyscy dotarli na metę, godzinę później, już o zmroku bohater dnia dopłynął na metę. Dał radę. Jakimi słowy podsumował zmagania? 
- Fajnie, że Wojtek wygrał, bo jak by nie wygrał to by był zły, że nie wygrał. On lubi wygrywać. A ja wygrałem bo dopłynąłem. Jakby były te kwadratowe kajaki to byłoby lepiej. Szkoda, że Klaudia zrezygnowała. Fajnie było!
Nie wiesz, czy masz do czynienia z totalnym kretynem, czy tylko lekkomyślnym dzieckiem.
W jaki sposób Stifler prawi komplementy dziewczynie, w której się zakochał?
- Ale masz wielkie palce u stóp. Ale mi to nie przeszkadza i tak cię lubię i jesteś ładna.
Damian mówi wszystko co natychmiast przyjdzie mu do głowy. Oczyszczające. Wszelkie pragnienia, intencje ma odsłonięte. Szalony, głupi, szczery, radosny, z wypaczonym aparatem poznawczym. Mój bohater, z którym nie chciałbym mieć nic wspólnego, gdyż na pewno władowałby nas w jakieś krzywe sytuacje. Każde jego zdanie to sentencja w stylu: "Piłka jest jedna, a bramki są dwie". "Możemy wygrać, przegrać lub zremisować". Kochani, zapraszam was do magicznego świata głupoty, poznacie proroka i doznacie oświecenia. Oraz docenicie własną inteligencję. Dla odważnych: Emisja na MTV w niedzielę o 23:00. Powtórki z różnych sezonów codziennie o tej samej porze ;).

PS: Na MTV teledyski zaczynają się gdzieś w okolicy 2 w nocy... co to za czasy?
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz