poniedziałek, 25 maja 2015

Moduł reprezentatywny

Programujemy



   Projekt POLSKA to duże przedsięwzięcie informatyczne. W każdej chwili nad rozwojem oprogramowania, łataniem dziur, podtrzymywaniem serwerów czuwa pokaźna grupa specjalistów. Zbliża się kres wykupionej licencji na moduł reprezentatywny, dlatego dwóch programistów, pełniących rolę osób zarządzających, spotkało się aby podjąć decyzję, co począć w zaistniałej sytuacji.
Jacek, zwany na potrzeby projektu Mieszczuchem:
- Dobra, trzeba przedłużyć wygasającą licencję. Obecny moduł ma wiele dziur, wyprodukowany u monopolisty, ale dobrze go znamy, powolutku łatamy i dzięki przedłużeniu licencji zachowamy powolny, stabilny rozwój projektu.
Placek, o nicku Wieśniak:
- No nie wiem, ja tam bym coś zmienił...
- Stary już o tym rozmawialiśmy. Nowy soft jest stworzony przez firmę, która już się kiedyś skompromitowała. Stosują też szemrane sztuczki w kampanii marketingowej, przedłużamy subskrypcję... a ten ich prezes...
Wieśniak:
- No nie wiem, to czas na zmiany. Zmieńmy, wymieńmy, podmieńmy. Wykasujmy całość do gołej ziemi. Ja tam myślę, że to czas na zmianę!
Mieszczuch:
- Nowy program nie jest kompatybilny z europejskim softem, odizolują nas. Na aktualizację będziemy czekać latami. Do tego interfejs jest spaprany...
Wieśniak:
- No nie wiem, ja tam bym coś zmienił...
Mieszczuch:
- To zmienimy producenta, wyrzucimy system operacyjny. Zostawmy jednak moduł reprezentatywny na miejscu, zebraliśmy odpowiednie doświadczenie. Przy takich niepokojach w sieci potrzebujemy stabilizacji!
Wieśniak:
- Oj tam, oj tam, zmieńmy.
Mieszczuch:
- To co obiecuje nowy producent jest fajne, ale zbyt obciąża serwery, jest pięć razy droższe, trzeba by osłabić inne moduły. Decyzja podjęta. Słuchaj, ja nie mogę osobiście przedłużyć licencji - jadę na grilla, jest ładna pogoda, pewnie nie zdążę. Ty, Placek, pójdziesz bezpośrednio po kościele z kolegami do sprzedawcy. Pamiętaj, przedłóż subskrypcję!
Wieśniak poszedł do kościoła, następnie udał się do sprzedawcy oprogramowania.
Sprzedawca:
- O, witam szanownego Pana. Słyszałem, że macie moduł reprezentatywny do przeglądu i odnowienia? Słuszny wybór, rozpoczynam aktu...
Wieśniak: 
- No nie wiem, ja to bym coś zmienił...

PS: I tak oto wybraliśmy. Duda wygrał na wsi. I tylko tam. Wystarczyło. Dziękujemy. Nie kupię waszych jajek :P.

2 komentarze:

  1. Ja jako mieszkaniec wsi od urodzenia, nikogo nie wybierałem i dalej nie zamierzam tego robić. Bo wydaje mi się, że aby iść na wybory, trzeba mieć w sobie choć odrobinę pańskości, a ja, nieskromnie mówiąc, tej cechy nie posiadam. Posiadam za to kury, które znoszą jajka. Jak wiadomo przewspaniałe polskie społeczeństwo ma już doświadczenie w zabijaniu "nieswoich" prezydentów, zapraszam więc Autora na wieś do mnie, na pyszną - darmową, rzecz jasna! - jajecznicę, celem rozładowania napięć. Wprawdzie alkoholu nie podaję, bo sam nie piję i nie toleruję go w swoim domu, ale myślę, że i bez niego może być fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jajecznicę bardzo chętnie przyswoję, prezydenta zabijać nie planuję. Dziękuję za zaproszenie, a do głosowania zachęcam. Otrzymujemy wtedy prawo do narzekań i gorących dyskusji. Brak alkoholu zniosę z ciężkim sercem i wdzięczną wątrobą. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń