środa, 4 marca 2015

Wysyp Szaleństwa

W paszczy szaleństwa



    Niektórzy nie uczą się na błędach. Przeciwnie, z najgorszych aspektów swoich aktywności uzyskują esencję porażki i nieświadomie brną prostą drogą ku zatraceniu. Reklamodawcy, przedmioty mojej okrutnej drwiny. Można by rzec, iż prowadzę swoistą krucjatę przeciw producentom spotów. Nie przeczę, wytoczyłem machinę wojenną i nie zamierzam wtoczyć jej z powrotem do garażu ponieważ cel walki jest słuszny. Skoro i tak wszędzie jesteśmy bombardowani manipulującymi obrazami, niech te chociaż będą na odpowiednim poziomie. Nad czym nie potrafię przejść do porządku dziennego? Pamiętacie szalonego kucharza psychopatę, handlującego śledzikami? (http://okiemnieudacznika.blogspot.com/2014/12/psycho-reklama.html). Istota rodem z horroru powróciła w blasku i chwale. Kolejna reklama z serii nadal nie stawia produktu w najlepszym świetle i nie potrafi skojarzyć paczkowanych ryb z czymś pozytywnym. 
    Zastanawiam się, czy istnieje odbiorca spotu podatny na tego rodzaju filmy. Bardziej prawdopodobne jest, że producenci przesadzili z kwasem i popłynęli z prądem szaleństwa. Ale do rzeczy, poniżej zapis kolejnej psychotycznej reklamy firmy L...

    Młody facet podchodzi do budki z fast foodami i zamawia dwie porcje frytek. W środku, za ladą, czeka już przerażający kucharz z nieodmiennie niepokojącym, zimnym uśmiechem, rozciągniętym na pełnych obietnicy nieodpowiednich zastosowań, wargach. Nieszczęsny klient otrzymuje zamiast upragnionych poszatkowanych ziemniaków dwie paczki śledzi L... 
- Zaraz... przecież to nie są frytki! (Jest wyraźnie oburzony i rozczarowany - naturalna reakcja)
- To prawda, ale to jest pyszne! (No kur...)
- Ale ja zamawiałem frytki, a to są śledzie!
- Są pyszne, warto dać im szansę!
    
    Najlepsze jest to, że potem nie ma wesołego kadru, na którym klient skuszony ofertą przyznaje rację psychopacie. To miałoby sens reklamowy. Zamiast tego widzimy Uśmiechniętego oprawcę L... przebranego za kucharza, a w tle, wciśnięty w najciemniejszy kąt budki, szarpie się związany, przerażony, prawdziwy sprzedawca frytek... zgroza! To już niech Charles Manson zostanie twarzą L... efekt będzie porównywalny! Zjem każdy rodzaj śledzików, jeśli okaże się, że ta nieudolna, chybiona kampania pozytywnie wpłynie na sprzedaż produktów marki L... Trzymajcie się z dala od owych produktów, dla zasady. Niech producenci postarają się bardziej. Komu frytek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz